Nie masz racji Kristen gra coraz lepiej, tyle że ty tego nie widzisz bo jesteś oślepiony nienawiścią do sagi "Zmierzch" w sumie ja też, ale według mnie Kristen w "Zmierzchu" gra dobrze.

dokładnie, większość ocenia stewart przez pryzmat zmierzchu, jakby był to jej jedyny aktualny film. a miała tam za zadanie zagrać nieciekawą rolę, co niestety sprawia, że kristen jest postrzegana jako nieciekawa. w jej przypadku rola jest decydująca, aby mogła udowodnić, że jest dobrą aktorką. dlatego polecam obejrzeć "the runaways", czy choćby "the cake eaters", aby się o tym przekonać.

Kristen w Zmierzchu gra genialnie,wy innych filmach również .!

"wy innych filmach również .!" o Boże 10 latka do tego fanatyczka zmierzchu na forum xD

mam dokładnie takie samo wrażenie jak ty, szczególnie że Kryśka była dobra w Azylu a teraz gra coraz gorzej, sądziłam że tylko ja tak myślę ale cieszę się że chociaż ty podzielasz moje zdanie :)

Zgadzam się ona jest coraz lepsza,gdyby nie ten zmierzch który swoją droga jest słabym filmikiem,wracając do tematu jak bedzie wybierać dobre role a nie takie szajsy jak w/w filmik to bedzie tylko lepiej.

Też uważam że Kristen gra coraz gorzej. "Azyl" , "łapcie tę dziewczynę" w tych filmach grała najlepiej. Ludzie tylko mówią jak super grała w "zmierzchu", a nic o jej porządnych rolach takich jak ta.

Szczerze mówiąc, to niezbyt rozumiem dlaczego akurat ten film z jej udziałem właśnie ma być tym najlepszym. Kristen grała w zdecydowanie ambitniejszych produkcjach i po prostu lepszych filmach. Wg mnie najlepsze filmy z nią to: Dzikie plemię i ucieczka w milczenie (zresztą dwie świetne role), ponadto Azyl i Wszystko za życie (ten film jest w TOP100 na filmwebie). Zdecydowanie ciekawiej niż w Zmierzchach gra choćby w The Runaways, czy też w Trudnej miłości (dojrzewająca nastolatka tknięta bardzo poważną chorobą). Polecam się zaznajomić z tymi być może mniej znanymi filmami.

Kristen jest bardzo dobrą aktorką. Niektórzy to po prostu zazdroszczą jej - urody, talentu, chłopaka - i produkują takie idiotyczne tematy.

To wyobraź sobie, że ja jej niczego nie zazdroszczę i patrzę na nią poprzez pryzmat tego czego ma dokonać na ekranie, a dokonuje na prawdę niewiele. Widać ewidentnie, że z biegiem czasu stała się celebrytką, a woda sodowa uderzyła jej do głowy.
Roli Stewart w tym filmie, nie da się ocenić w taki sam sposób, jak ról z tych obrazów bardziej ambitnych, a było kilka takich filmów z jej udziałem. Już bardziej można zauważyć ''grę'' tej aktorki w ''Azylu''. Lecz problem tkwi nie tylko w zaangażowaniu Kristen. Wszystko zależy jak widać od produkcji w której akurat bierze udział, a także dopilnowaniu planu aktorskiego przez poszczególnych reżyserów.
Można by rzec, iż jaki ''Zmierzch'', takie poświęcenie ludzi w nim występujących. Jak widać z góry założono, iż saga ta będzie na tyle popularna, a cała reszta została zepchnięta w cień. I teraz ci, którym seria ta w ogóle się nie podobała, nie dostrzegła też kunsztu aktorskiego Kristen Stewart. Nikt tu nie uwziął się, ani na nią, ani tym bardziej na sagę, ale pomiędzy tymi wszystkimi częściami, były jeszcze takie filmy jak ''Królewna Śnieżka i Łowca'', czy ''W drodze'', w których ''występuje'' w identyczny sposób, ale były też produkcje jak widać z większym naciskiem na aktorstwo, gdzie panna Stewart udowodniła, że jest w stanie być elastyczna. Mówię o ''Adventureland'' oraz najlepszej jej roli, mimo iż cholernie irytującej postaci, którą kreuje, ''Witamy u Rileyów''. Od 2010 siadła na laurach jak się mówi.
Porównaj sobie też rolę z tego filmiku familijnego, a z ''Ucieczka w milczenie'' i zobaczysz różnicę w oddaniu się na ekranie. Co ciekawe obie te produkcje się z 2004 roku, więc dziewczyna miała ledwie 14 lat, a widać ewidentnie dojrzałość u Sharzer.
Kryśkę trzeba dopilnować, jaj się musi chcieć, i przede wszystkim ona odnajduje się w trudnych rolach, ciężkich charakterach, a nie w komercyjnych pierdołach, na które jak widać kładzie lagę. Inaczej wygląda to tak, jakby przechodziła tylko z planu jednego filmu, na plan kolejnego. ''The Runaway'' oraz ''Trudnej miłości'' jeszcze nie widziałem, te tytuły już są odhaczone i w najbliższym czasie przekonam się sam, czy dorzuci jeszcze do tych nielicznych dobrych ról, jakąś inną.
Najgorsza rola... w ''Dzikie plemię'' (koszmar dosłownie), a także kilkusekundowy epizod w ''Jumper''.

A i sorry za błędy w pisowni, składni, oraz nadużywanie słowa ''widać''. Chociaż ''widać'', może podkreślać prawdziwy obraz jaki.... widać :)

Film faktycznie dobry.Fajna komedia dla całej rodzinki.

Oglądałem niewiele filmów z Kristen więc nie wiem czy najlepszy czy też nie. Niemniej ciekawie było ją zobaczyć przed Zmierzchem. Ogólnie fajna komedyjka =)

Nie wiem co ludzie mają do Zmierzchu mi tam się podoba szczególnie że Kristen gra a bardzo ją lubię.

Ja też Zmierzch bardzo lubię. Ale moim zdaniem na wyżyny aktorskie Kristen się tam nie wzbija.

Ja też lubię Zmierzch.

I ja. ;]

Moim zdaniem to "Zmierzch" ją tak wykreował. Jak tu wyżej pisano - taką miała rolę, zagubionej, cichej, niepewnej siebie dziewczyny, która nawet w książce nie wyrażała wiele emocji. Ludzie kojarzą ją tylko z tym, a przecież wystarczy zobaczyć inne filmy, wywiady gdzie wygląda zupełnie jak inna osoba. Tak jest z wieloma aktorami - buduje ich jedna rola... zresztą, każdy ma prawo do swojej opinii. Zresztą - poczekajmy. A kto wie czy nie dadzą jej roli, która odmieni ją w oczach wszystkich :D ?

Ja takie mam przeczucie, że ona kiedyś jeszcze, może za rok, a może za 10 lat wygra sobie Oscara ;P

Najlepszy film jaki widzialam z jej udzialem to "Ucieczka w milczenie" ogladalam go dobre pare lat temu ale nadal go pamietam , wywarl na mnie ogromne wrazenie , polecam.

Co do tego filmu, nie mogę się wypowiadać, bo jeszcze nie obejrzałam, ale jedno mogę stwierdzić: W ,,Zmierzchu" i wgl w filmach z tej serii zagrała beznadziejnie, za to we wszystkich innych filmach, które obejrzałam (było ich 6), naprawdę dała sobie świetnie radę!

nie wszyscy lubią tego typu bohaterki i niezależnie kto by ją grał, tak samo byśmy ją odebrali. Taką miała zagrać, taką zagrała. Taka była oryginalna bohaterka, wykreowana przez autorkę. Może tu chodzi właśnie o samą kreacje psychologiczną bohaterki. Mi osobiście się podobała, może dlatego, że odpowiada mi taki typ bohatera.