Chodzi o głównych bohaterów. Dla mnie Lissa to nieporozumienie, wyobrażałam ją sobie jako anielski ideał, a tu taki za przeproszeniem paszczur ją grał. I na dodatek miała taki niski głos. Nie chcę tu obrażać aktorki, każdy jest ładny na swój sposób, ale ona nie miała prawa być Lissą :(
Rose jest dopasowana świetnie. Tak samo Christian, który genialnie pasuje do roli. A Dymitr? No... ujdzie.
Co do aktorów - moja ulubiona buntowniczka Rose Hathaway w wersji Zoey Deutch w skali od 1 do 10: wygląd 10 charakter: 4 - ogromny zawód, niestety kompletnie w filmie jej postać została zniszczona :( Sztuczne dialogii w scenariuszu, nawet Zoey nie była w stanie tego udźwignąć :(
Lissa - mało lubiana przeze mnie bohaterka AW kompletnie inna w filmie, zupelnie odmienna w książkach. Wygląd jeszcze jakoś do przerzycia, charakter postaci 5/10
Christian Ozera - mój ulubieniec w AW :D Właściwie tylko on i Mason nie zostali zniszczeni w tym filmie co bardzo mnie cieszy :D 10/10
Dimitri - nie lubie go w książkach i zupełnie nie pojmuje fascynacji nim przez czytelniczki xP Jeżeli chodzi o gre Danili jako Dimitra 7/10 i 8/10 za wygląd: wysoki, dobrze zbudowany, rosyjski akcent, podobny wiek - Dimitri (jeżeli jeszcze raz usłysze ubolewania, że to nie Ben Barnes gra Bielikova to chyba zwariuje, naprawde blady chuderlak miałby z brytyjskim akcentem udawać Rosjanina :P)
Mason tak jak mówiłam jedna z nielicznych dobrze zagranych postaci 10/10 :)
Natalie w sumie wyglądem nie najgorsza, gra aktorska 5/10, Mia - mały wściekły dzieciak 6/10
Pozostała banda aktorów ekranizacji AW - maskymalnie 5/10, ekranizacja jestem szczerze zawiedziona :(
Nie kłócę się broń może, że Ben Barnes także nie wariuj :) Tylko w ramach ciekawostki - w drugiej części Narni Barnes gra tytułowego Księcia Kaspiana - film brytyjski, wszyscy wokół mówią piękną angielszczyzną, a on (jako że gra księcia cudzoziemca) cały film mówi z kwadratowym ''tureckim'' akcentem. Początkowo pomyślałam ''rany boskie'' bo sądziłam, że to zagraniczny aktor i załapał się do obsady, potem dopiero sprawdziłam, że rasowy Brytyjczyk z Londynu. Także akurat to mu trzeba oddać, że rosyjski akcent też by z pewnością udźwignął. Co do budowy ciała - jasne, że chuderlak. Jednak na mój gust filmowy Dymitr był zdecydowanie zbyt ''byczkowaty'' przez co sceny walki z nim wyglądały ociężale, ale to moja ocena.
Tego nie jesteśmy pewni, bo nie słyszeliśmy Bena mówiącego po rosyjsku ;)
O ile pamiętam Dimitri był dość potężny, jako dhampir i nie jedni nazywali go "Bogiem" :/ więc mógł być trochę za wielki ;) Ale każda czytelniczka inaczej go widziała :P
W sumie tej adaptacji/ekranizacji tak by nic nie uratowało, bez dobrze napisanego scenariusza dobrego filmu się nie zrobi :/
Tak gwoli ścisłości, w "Opowieściach z Narnii" Ben mówił z hiszpańskim akcentem - widziałam z nim wywiad, w którym o tym opowiadał :)
A co do Bena mówiącego po rosyjsku... :>
https://www.youtube.com/watch?v=mfMfJEpv2GY
Aktor grał Rosjanina w filmie "Bigga than Ben" i przez cały film mówił z rosyjskim akcentem. Wyszło mu to bardzo wiarygodnie - oglądałam film z siostrą, która w ogóle nie zna Bena i kiedy powiedziałam jej, że to Anglik, była bardzo zdziwiona :)
Dymitr jest mega ciasteczkowy tj. Danilla https://www.google.pl/search?q=danila+kozlovsky&biw=1920&bih=950&source=lnms&tbm =isch&sa=X&ved=0ahUKEwizhvLK_ujPAhWLMj4KHcUxA4cQ_AUIBigB#imgrc=11JTM02sB3HPvM%3A bo to jak go przerobili na Dymitra to niekoniecznie.
Zgadzam się! Kazali mu zapewne przypakować do filmu przez co wygląda byczkowato, do tego te włoski przez co wygląda jak zaginiony brat Snape'a. Gdyby przyszedł na nagrania prosto z ulicy wyglądałby o wiele lepiej