Świetny film, wspaniale napisany i zagrany. Jeśli myślisz, że historia o kupowaniu nieruchomości i bankowości jest nudna, to po prostu trafiałeś na kijowych scenarzystów. oparto to na faktach ale genialnie wypełniono treścią, wydarzeniami, dynamicznym montażem. Aż się zdziwiłem, że nie było ŻADNYCH dłużyzn. Jeju - to w filmach akcji bywają większe przestoje niż tu. Falcon (I know the guy :) ) zagrał tu wręcz brawurowo bardzo inteligentnego człowieka, który miał talent do liczb i zarabiania pieniędzy na ich podstawie. Tylko miał pecha, że urodził się czarnoskórym w Teksasie, gdzie tacy jak on nie mogą się dorobić. I to jest jedyna wada tego filmu - nie pokazano jak on zarobił ten swój kapitał początkowy w Houston.
Potem przenosi się do Kaliforni, udaje mu się szczęśliwie znaleźć partnera, zarobić pieniądze i zaraz większość z nich stracić. Ale nie poddaje się i wchodzi w spółkę z Fury'm a potem to już jest bajka. Dialogi między tymi dwoma, to prawdziwe złoto. Montaże i proces kupowania "Budynku Bankierów" jest jak żywcem wyjęty z heist movie. I właśnie dlatego jest to takie dobre. Plus humor, plus prawdziwe pokazanie rasizmu w USA. Tylko oglądać.