Tak można streścić ten film. Nie wiadomo skąd wzięły się dzieci w maskach, ale dzięki nim przypomniał mi się o wiele lepszy horror- "Nieznajomi". Ten landrynkowy różowy kolor doprowadzał mnie po dłuższym czasie do frustracji i zirytowania. Pod koniec nie wiedziałam już czy Dora zwariowała czy faktycznie te szatańskie pomioty były rzeczywiste. Lubię czasem surrealistyczne kino, ale ten film jest po prostu słaby i chaotyczny.