film był kapitalny, ukazujący filozofię życia. mówi że każdy musi podjąć walkę bez względu
na wiek kolor skóry, czy nawet płeć, toczymy tą walkę w sobie , walczymy o honor,
braterstwo oraz o miłość drugiej osoby, mówi że nie należy nikogo lekceważyć, trzeba być
wspaniałym człowiekiem takim jakim był ip man.
Moim zdaniem od strony choreografii druga część nie odstaje od pierwszej, no może kilkoma grubo
przesadzonymi scenami walk - no ale kto co woli, ja akurat jestem zwolennikiem bardziej realnego
"mordobicia", więc pod tym względem pierwowzór bardziej mi się podobał. Największą dla mnie
bolączką drugiej odsłony było...
Druga część jest nieco słabsza od pierwszej ale uważam , że wcale tak bardzo nie odstaje.Ogólnie mówiąc producentom obu części należą się wielkie słowa uznania.
Ta część też stoi na wysokim poziomie, natomiast przy niektórych scenach nie mogłem dać wiary własnym oczom. Walka na stole, czy na targu wodnym - jakbym oglądał Matrixa Reaktywację. Walka Yipa z bokserem - Dragon Ball.
Sami sobie zaprzeczaja refleks i szybkość, która pokazują w pierwszej części ,boser moze o niej tylko pomarzyć. Mało tego Siła uderzenia iP Mana jak wcześniej pokazywali była tak wielka ze jedno jego uderzenie łamało by kości i cegły a Kopniecie powodowało ze przeciwnik leciał na kilka metrów .W walce bokserskiej nic...
więcejSam film mi się podobał, ale próba przeciwstawienia sobie boksera i prawdziwego mistrza sztuk walki w rzeczywistości tak by nie wyglądała... Ktoś tak zaawansowany w wing chun jak Yip Man byłby w stanie nawet zabić dowolnego boksera w kilka wymian, a już na pewno by się z nim tak nie męczył.
Ze szczerym bólem serca muszę stwierdzić pewien przykry fakt, pojedynki zaczęły bardziej przypominać ten typowy styl walki co w sztampowych filmach o sztukach walki, mianowicie te "odloty" podczas uników lub też od otrzymywanych ciosów. Poza tym film był dla mnie bardzo ciekawym przeżyciem, oglądałem go z nie ukrywam...
więcejBiorąc pod uwagę że chińczycy to tacy super mistrzowie w tych swoich sztukach walki, wpada bokser angielski i kosi ich po kolei, uczniów po jednym strzale, pokonuje mistrza Honga i Yip Man z nim ledwo wygrywa. Wychodzi na to że Chińczycy mają oklepane style skoro długo się tłuką żeby wyłonić zwycięzce, a pojawia się...
więcej