Wzbudził we mnie tak ogromne emocje, bo alkoholizm przedstawiony w filmie, (to jak alkoholik prócz siebie rani najbardziej swoich najbliższych) to tak na prawdę obraz dzieciństwa może, wielu Polaków. Po obejrzeniu filmu miałam już cały dzień z głowy, dosłownie. Film jest tak ciężki, że cholernie ciężko jest dotrwać do końca. Ale warto.
Obsada świetna, genialny Chyra, Kondrat klasa sama w sobie.
Warto dodać, że w filmie problem alkoholizmu dotyczy człowieka na wysokim poziomie intelektualnym. Zapewne też wrażliwego. Nie chcę szufladkować ale ktoś taki nigdy nie pogodzi się z tym jak nisko upadł. W rodzinach takich każdy wie jakie są dobre wzorce rodzinne i nie potrafi zaadoptować się emocjonalnie do traumatycznej sytuacji.
A ja pozwolę się nie zgodzić. Czegoś ewidentnie zabrakło.
Okej, temat alkoholizmu został wiernie przedstawiony, ale nie bardzo skupili się na tym
jak skutecznie z niego wychodzić, jak wyglądało
życie Adama w czasie, kiedy NIE pił, ponoć te 7 lat. A to jest bardzo istotne, w całej sprawie.
Twój ojciec zapewne nie miał takich przerw.
Podsumowując jako pokazanie całego zła nałogu - super. Do połowy filmu byłoby idealnie,
ale ta monotonia dłuży się i dłuży. Znikąd wsparcia.
Po co w ogóle taki film, żeby poużalać się nad sobą? Żeby pokazać jak bardzo człowiek może się stoczyć na samo dno?
Jeśli doświadczylibyście patologii w domu (np bicia) to chcielibyście przez 100 minut
oglądać jak ktoś na okrągło bije swoją rodzinę
i dopiero w kilku ostatnich minutach zobaczyć chwile refleksji? Też podobałby się wam taki film?
To jest bardzo przemyślane studium alkoholizmu.
Wypisywanie swoich uwag, bez znajomości tematu, jest tylko czczym gadaniem.
Film doskonałe pokazuje beznadzieję tej sytuacji. Wiele zmarnowanych okazji do wyjścia z nałogu, różne oblicza bólu bliskich. Jak każdy film Koterskiego jest długi i wnikliwy. Daje do myślenia. Nie cacka się.
Podanie łatwej recepty, szast prast i po nałogu, byłoby nieprawdą, sztucznym picowaniem.
Alkoholizm w Polsce zniszczył tak wiele rodzin i nadal niszczy.
Tu nie ma mocnych.
Witam, niestety ale chyba oglądaliśmy dwa różne filmy.
Nie chce mi się już rozpisywać, ale pomijając to jakie przesłanie niósł ten film,
momentami był zatrważająco nudny i przewidywalny.
To po prostu słaby materiał na film pełnometrażowy. I tyle, dziękuję.