Nie uważacie? Obaj komponują muzykę bardzo melodyjną, zakręconą, czasem bardzo dynamiczną.
Owszem, podczas oglądania ''Batmana Forever'', do czasu aż nie zwróciłem uwagi na wykonawcę w napisach, byłem przekonany że muzykę robił Elfman. Można by powiedzieć że wzorował się na nim, wykorzystując podobne elementy jak tłumione chóry, wariacje jazzowe czy (tak bardzo Elfmanowe) dysonanse smyczkowe. Jeśli więc Elfman jest wzorem kompozytora geniusza, to Goldenthal jest zaraz po nim. Duży + także za ''Wywiad z Wampirem'', gdzie stworzył autentycznie gotycki klimat. Oglądając to, przez muzykę ma się wrażenie jakby naprawdę akcja filmu działa się w danych epokach.
Obaj są świetni, ale stylistycznie bardzo odmienni. Elfman jest groteskowy i rubaszny, Goldenthal monumentalny i poważny (oczywiście w obu wypadkach mamy wyjątki). No i Goldenthal jest dużo bardziej atonalnym kompozytorem... :)