Cholera niech sobie będzie dla jednych ładna dla drugich brzydka, ale co jak co zazdroszczę jej że miała tyle okazji żeby całować się z Heath'em Ledger'em. :D
Mój ideał mężczyzny. :):)
Taak, też tego najbardziej jej zazdroszczę - tego, że mogła spędzić tyle cennego czasu w towarzystwie Heath'a. Tego, że mogła go obserwować, patrzeć jak się uśmiecha, jak robi swoje głupiutkie miny.
Ale za to powstał film i to dzięki niej, możemy podziwiać jego uśmiech, miny a także patrzeć, jak to naprawdę całował się Heath Ledger ;)
Szkada tylko, że nie można znaleść żadnych ich wspólnych zdjęć. Chciałabym zobaczyć ich razem. Wogólę tak jak oglądałam "zakochaną złośnicę" to dla mnie jakoś nie pasowai do siebie. Julia wyglądała na dojrzałą dzewczynę, a Joe to jeszcze taki nastolatek był. Ale w sumie w jednym wieku :)
Wow, dosłownie wyjęłaś mi to z ust! Uwielbiam zarówno Heatha jak i Josepha G-L, więc Zakochana Złośnica to oczywiście jeden z moich ulubionych filmów... :)) I uważam, że Julia jest na swój sposób piękna.
Ja tam zazdroszczę, każdemu kto poznał ją bliżej. Ciekawy jestem, czy w życiu jest sympatyczną dziewczyną, czy też już kolejną "gwiazdką". Pierwszy film w jakim ją oglądałem - "Zakochana złośnica". Naturalna, ciekawie zinterpretowana rola, jak dla mnie - bardzo fajna aktorka.
Ja też jej zazdroszczę ;D Heath jest niesamowity ;P
I według mnie Julia jest ładna i utalentowana.
Mój też:) Ale Julię bardzo lubię. Tymbardziej, że teraz wystąpi w The Bell Jar. Moja ulubiona książka.
Bardziej jej zazdroszczę pocałunków z Freddiem Prinzem Jr. :) on to jest dopiero.. ach.. :)
Pozdrawiam.
Heath, Joe, nawet Micheal C. Hall, choć tego nikt przede mną jeszcze nie wymienił, co mnie zadziwia ;)
głupio się przyznać, ale... również pękam z zazdrości o Heath'a :D staram się patrzeć na aktorów głównie przez ich warsztat i nie zachwycać się ich urodą, ale... Heath jest jak dla mnie idealny i nie potrafię tego ukryć! ;)))