to oprocz tego gosc wlozyl ogromny wysilek w przygotowania do wyscigu. Wielka petla byla jego priorytetem. Moze egoistycznie podchodzil do tego ignorujac inne wyscigi ale tak juz bylo.
Szacunek.
Przypominam afere Festiny z roku 98.
Znany wszystkim fotogram Graham Watson o Armstrongu:
Cytat:
“Outright angels do not win a Tour de France. That is the domain of the most talented, hard, driven, ruthless and selfish riders. Lance did what he had to do to win, and he clearly did it very well
czyli po naszemu:
Cytat:
Aniołki nie wygrywają Tour de France. To jest domena najbardziej utalentowanych, twardych, skupionych, bezwględnych i samolubnych kolarzy. Lance zrobił to, co musiał zrobić, żeby wygrać. I najwyraźniej zrobił to bardzo dobrze.
Idąc tym tokiem myślenia: ja też włożę ogromny wysiłek i przejadę wyścig samochodem/motorem itp. niech się frajery męczą, szacuneczek.
nie. To jeszcze inna sytuacja. Gosc zanim sie zdopowal to wykonal ogromny wysilek. Chyba mi nie powiesz ze ty alboja wezmiemy doping ibedziemy w pierwszej dziesiatce. Gosc jezdzil. Trenowal caly rok. Przejezdzal gorskie etapy touru.