Serial od początku trzymał poziom. Może nie był to najlepszy serial sci-fi, ale było w nim coś nad czym warto się pochylić. Choćby ze względu na przedstawioną przez autorów wizję przyszłości w relacji z czasami dzisiejszymi.
Ostatni, czwarty sezon może nie należał do najlepszych. Czasami był nudny i przekombinowany. "Tylko" 6 odcinków było dobrym rozwiązaniem. Pozwoliło na zamknięcie wątków serialu, stworzenie spójnej całości. To niestety nie zawsze się zdarza i trzeba docenić twórców.
Aż przykro było patrzeć, w jaki sposób te wątki domknięto.
----------------------spoilery----------------------
Podróżnik w czasie powołuje do życia strażników czasu by przez setki czy tysiące lat pilnowali, by czas wkroczył na właściwą dla niego ścieżkę, a wystarczyło wyeliminować Kelloga i po sprawie...
Magiczny powrót Kiery a tu niespodzianka. Świat wygląda zupełnie inaczej, ale jej drugie wcielenie ma tego samego syna.
Świat się zmienił, więc nie było powodu, by Kiera cofnęła się w czasie. Tak więc w 2077 roku mamy dwie Kiery. ;) Żałuję, że skrócono serię, ale cieszę się, że choć jeden serial ma swoje zakończenie. Inne, anulowane, nie miały tego szczęścia.
Ja to wszystko rozumiem, nie zmienia to jednak faktu, że w zakończeniu poszli na skróty.
Te cancele świadczą o tym, czym dzisiaj jest kino. A jest tylko i wyłącznie kranikiem z płynącą kasą. Jak seria ma oglądalność, to nie chcą kończyć, niepotrzebnie mnożą watki na wzór brazylijskiej telenoweli, aż w końcu serial publice obrzydzą. A jak oglądalności nie ma, to anulują. Continuum padło ofiarą swojego sukcesu. Była publika, więc większość treści była rozwleczona lub stanowiła klasyczne zapychacze. A gdy już publika odeszła, to nie wystarczyło czasu, aby to wszystko porządnie domknąć.
Jestem fanem filmów i literatury dotyczącej podróży w czasie, ale do tego serialu nigdy nie wrócę.
Wystarczylo zeby stara kiera zabila ta swoja w przyszlosci i juz przeciez tak samo alec zginal i bylo ok
I właśnie ten efekt z drugą Kierą spowodował, że podniosłem ocenę z 8 na 9. Przecież utworzyła się nowa linia czasowa, nie mogła być już matką dziecka w nowej linii, bo ominęła te lata, zatem syn by się nie urodził. Bardzo dobra końcówka serialu.
treść ja mam odwrotne uczucia pierwszy sezon był średniakiem ale potem według mnie się dużo polepszył :)
Serial ani nie trzymał poziomu, ani nie przedstawiał jakiejś szczególnie interesującej wizji przyszłości. Przedstawiał jakąś wizję przyszłości, można powiedzieć, że "bylejaką", jakąkolwiek...