Zdecydowanie brakuje tego by bohaterowie rozmawiali w języku z regionu. Dziwnie się słucha angielskiego, kiedy w głowie dobrze pamięta się miejsce tej tragedii.
Mimo wszystko pierwszy odcinek na plus. Ta nieświadomość mieszkańców Prypeci przeraża.
Mnie też ten angielski kłuje w uszy, ale z dwojga złego wolę angielską ścieżkę dźwiękową niż jakiś udawany rosyjski akcent albo język zgodny z regionem i czytanie napisów ;) Wielki plus za wykorzystanie oryginalnego nagrania, kiedy wzywano służby ratunkowe na miejsce "wypadku".
Nieświadomość mieszkańców była straszna, ale zrozumiała. Co mnie najbardziej przerażało, to niekompetencja i ignorancja ludzi odpowiedzialnych za całe to zdarzenie. I to ślepe wykonywanie poleceń, nawet gdy wiedzieli, że to co idą zrobić w niczym nie pomoże, a tylko sprowadzi na nich śmierć. Niepojęta jest siła propagandy...
Trzeba pamiętać tamte czasy, żeby zrozumieć skalę indoktrynacji. Najlepiej ujmuje to scena, kiedy szukają "ochotników" do zaworów pod rdzeniem. Jakie jest zdanie ogółu? 400 rubli ma nas skusić? A wtedy Szczerbina stwierdza "to trzeba zrobic". I znajduje się trzech śmiałków. Dlaczego? U nas próbowano podobnych technik manipulacji, trochę gorzej to wychodziło niż w ZSRR, dlatego może trudniej nam zrozumieć ten mechanizm. Ale tak był zaprogramowany obywatel Kraju Rad. Iść i wykonać zadanie. Choćby za najwyższą cenę.
Nie wszyscy tam mówili po radziecku. Niektórzy w tych rejonach rozmawiali między sobą po ukraińsku albo białorusku, trasianką albo jakimś surżykiem. Język mi tutaj nie przeszkadza.
Możesz się popisywać znajomością nazw dialektów,ale w całym ZSRR jeden język był wspólny,tym bardziej nie wyobrażam sobie ,żeby w takiej nadzwyczajnej elektrowni jądrowej,dumie socjalistycznego mocarstwa nie wszyscy mówili po rosyjsku.Tez jestem dzieckiem Czarnobyla,brakuje mi ruskiego języka,troszkę trąci ten amerykański patos,przypomina mi się nasza "Mała Moskwa" świetnie dało się pogodzić rosyjskie dialogi z naszymi.Na marginesie,kawalkada autobusów w 86 roku w Związku Radzieckim napewno nie poruszała się z włączonymi światłami mijania.Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg,znam doskonale tą historię z fajnego dokumentu,nie wiem czyjego autorstwa.Ogólnie,myślałem ,że akcja zacznie się przed katastrofą,chyba że któryś z odcinków cofnie się w czasie.