To jest na podstawie mangi "Usagi Yojimbo. Samuraj", która została wydana w Japonii po raz pierwszy 1968 roku czyli na długo przed King Fu Pandą.

Raczej o potomku bohatera tego komiksu. Co do porównania trochę inne założenia tych dwóch animacji. W Kung Fu Panda mamy pandę, która w sumie nic nie wie o swoim pochodzeniu, natomiast Usagi ćwiczy od dziecka pod okiem ciotki, gdyż chce być taki jak jego słynny przodek. Przyjeżdżając do wielkiego miasta chce oczyścić jego imię, gdyż tam uważany jest za zdajcę, a jego twarz jest na tarczach do lotek.
Już nie mówiąc, że w Kung Fu Pandzie mamy klimat chiński, a tu wyraźnie japoński.
Ogólnie po obejrzeniu całości uważam że to nie najgorszy serial, dużo akcji, bohaterowie z czasem dają się polubić, ocena na filmwebie zdecydowanie zaniżona, chyba przez osoby, które poprzestały na jednym odcinku.

Co nie zmienia faktu, że główny bohater ,,Królika Samuraja: Kronik Usagiego" mocno był inspirowany Po (przynajmniej w budowie charakterologicznej). Tyle, że Po z całym swoim emploi był pocieszny i zaskarbiał sympatię widza, natomiast Yuichi jak na razie strasznie irytuje. Mam nadzieję, że z czasem to się zmieni, bo jednak wolałabym by głównym bohater serialu, który oglądam jednak nie działał mi cały czas na nerwy.

Z większością się zgadzam, ale jak dla mnie Po nie był głupi tylko pocieszny. I za to go większość kocha ( no i za mocarność, oczywiście ;p )