Sto razy lepsze było mój grzech , znacznie bardziej spodobała mi się gra maite perroni w tym serialu
W nie igraj z aniołem Maite Perroni bardziej pasuje do Wiiliama Levy. Chociaż w Mi Pecado też jest dobrze dobrana do Eugenia Sillera
Oglądałam jedną i drugą, ale zdecydowanie mniej nudna jest "Mi pecado", fabuła ciekawsza jak dla mnie, nie ciągnie się,a CCEA to dno jak dla mnie, jedna z najgorszych telci jakie widziałam(-a od 1999r. trochę już ich oglądnęłam:)-) i zawierająca najwięcej wpadek i absurdów, przeciągana na siłę, jakby skończyła się po 90 odcinkach to moja opinia może byłaby inna, bo pewnie telka byłaby ciekawsza, akcja szybsza, a tak to wolę "MP" zdecydowanie.
Ja także uważam, że CCEA było jedna z najsłabszych telenowel które widziałam szczególnie motyw zmarłej babci był absurdalny kiedy się pojawiała po prostu przełączałam na inny kanał.Mi Pecado było lepsze chociaż przyznam ,że żadna telenowela z Maite po Rebelde nie zrobiła na mnie większego wrażenia.
Pierwsze jakieś 20-30 odcinków w CCEA nie było dla mnie nudne, ale najgorsze zaczęło się jak Marichuy wyjechała tam na wieś i spotkała Omara. Od tego momentu do końca, telka mi się tak ciągnęła, że czasem nie oglądałam 10 odcinków, potem włączałam i miałam wrażenie, że nic nie przegapiłam, bo akcja dalej tkwi w tym samym miejscu:D. W Rebelde nie znosiłam jej bohaterki, bo ja lubię postaci takie energiczne, odważne jak Roberta na przykład, a Lupita to taka sierotka Marysia, co się wszystkiego boi i nie wie czego chce, ale z tych wszystkich teli, w których wystąpiła to Rebelde i tak mi się najbardziej podobało.
Mój grzech zdecydowanie! Nie graj z aniołem było nudne jak flaki z olejem... Niestety, chociaż w Meksyku serial odniósł sukces to ja sto razy bardziej wolę Mi pecado
Dla mnie najlepsze telenowele z Maite Perroni to
1. Kotka (La Gata)
2. Triumf Miłości (TRIUNFO DEL AMOR)
3. Mój Grzech (MI PECADO)
4. Nie Igraj z Aniołem ( Cuidado Con El Angel)
'Mój grzech' ! ;D To telka idealna, a 'Nie igraj z aniołem' też wydawało mi się ciekawe, ale po obejrzeniu 'Mojego grzechu' i 'Triumfu miłości', 'Nie igraj z aniołem' to dno ;p
Zabierałam się do Mi Pecado gdy leciało w telewizji, ale kompletnie mi nie podchodzi.
Za to CCEA mogłabym oglądać pasjami! Mimo, że momentami jest zbyt przerysowane, za dużo wątków, postaci i zdarzeń się nakłada.
Mój grzech:) chociaż do Nie igraj z aniołem też mam pewnego rodzaju sentyment, ale zdecydowanie bardziej podoba mi się mój grzech, fabuła, gra Maite i postać Lucrecji jest o wiele fajniejsza i ciekawsza niż Marichuy, nie ma tylu niedopowiedzeń i problemów wyssanych z palca jak w Nie igraj z aniołem, po prostu w Mój grzech postacie są bardziej szczere. No ale jednak duet Maite i William bardziej mi odpowiada, tj. pasują do siebie bardziej, więc jakby w Mój grzech Juliana grał William to już w ogóle byłoby miło.
Zgodzę sie z tym. Ze jakby William Levy grał Juliana Huerta zamiast Eugenio Siller to bym była szczęśliwa.