taka słaba ocena, ale cóż gusta są różne. DLa mnie to najlepsza część ze wszystkich. Piękna,
baśniowa grafika
Polaczki lubią łykać odgrzewane kotlety jak CoD, a jak coś się zmienia to od razu jest mieszane z błotem i odrzucane.
Z idiotami nic się nie da zrobić.
Co ciekawe ta "najgorsza część" będąca ofiarą hejtu na każdym polskim forum o grach jest oceniana jako najlepsza część serii przez światowych krytyków i została dobrze przyjęta przez społeczność graczy i fanów serii...
http://www.metacritic.com/game/pc/might-magic-heroes-vi
http://www.metacritic.com/game/pc/heroes-of-might-and-magic-v
http://www.metacritic.com/game/pc/heroes-of-might-and-magic-iv
Dla mnie też świetna część serii na tym samym poziomie co Heroes 3. Dużo nowych, udanych, ciekawych zmian w stosunku do poprzedniej części - to są dalej herosy, ale odkrywa się je od nowa. Do tego "piękna, baśniowa grafika" (jeszcze w 2d:-) i fantastyczna muzyka. Jednostek w zamkach za mało - dlatego 9/10 (i to chyba jedyny minus tych herosów).
Ja grałem w tą część i w trójkę i obie uwielbiam, to co w trójce było lepsze, to większa ilość graczy (8), zamków (8, w czwórce 6) i stworzeń przede wszystkim. Ale tu podoba mi się to, że stworzenia mogą chodzić bez bohatera. Magia też chyba lepsza. Edytor trudniejszy i przez to nie dokończyłem żadnej porządnej mapy (w trójce zrobiłem mapę części świata - z Europą, Afryką i Amerykami). Muzykę wolę z trójki.
To byłaby najlepsza część gdyby nie żenująco niski poziom trudności przynajmniej jak dla mnie...
Pomijając to trzeba przyznać, że klimat jest świetny, grafika nawet dziś bardzo mi się podoba, w sumie same plusy z jednym dużym "ale" które wg mnie zepsuło grę...
Niski poziom trudności? Ja w III kampanie kończyłem na najtrudniejszym poziomie, w IV męczyłem się na zaawansowanym. Poziom trudności poszybował do góry względem poprzedniej części. Od III chyba nieco trudniejsza będzie też i II.
Ta i kampania dla chaosu jest szczególnie łatwa przecietny gracz nawet na easy bedzie miał ne lada problemy..........
Zgadzam się z Machinefilm, kampanii chaosu do dziś nie udało mi się przejść, a grę ściągnęłam po wielu latach ponownie jakiś rok temu. Inne poprzechodziłam, misje porobiłam, a chaos jak leżał odłogiem tak leży...
Teraz to z kodami to wezme a co tam.....:)Tu nie chodzi nawet o ostatnią czy którąś tam misje juz tylko pierwszą ...........na samym początku ona jest jakaś chora
Dokładnie. Już samo zdobycie zamku to jest trudne, jak masz do dyspozycji same słabe potwory, a potem jest tylko gorzej. Nie wiem, ile razy mi zabili główną bohaterkę.
I taM wogle w tym scenariuszu niemożliwe żeby wybić wszystkie armie wroga.Szczerze to chyba jedyną kampanie która ukończyłem to była kampania śmierci tam wampiry dają olbrzymią przewage w pewnym momencie.Inne to tak po trochu np kampania życia jest cholernie nudna:)
W przypadku kampanii śmierci, magia śmierci w połączeniu magią natury daje olbrzymią przewagę. Pozwala przyzywać demony w ilościach zupełnie nieporównywalnych do zwykłego przyzywania. Bardzo to niezbalansowane.
Jak grasz na niskim bądź średnio-zaawansowanym, to później takie wnioski wyciągasz. Całkowicie bzdurne zresztą.
Prowokacyjne wyzwiska sobie daruj, bo nie działa to na mnie. W Heroes I-IV kończyłem wszystkie kampanie, zarówno w podstawkach, jak i dodatkach. W takim razie ty jesteś jakimś hardkorem, albo ja niemotą. Kampanię mocy z IV na zaawansowanym jest bardzo trudno zacząć, ze względu na spore ilości berserkerów i słabą przy nich armię bohatera. Rozumiem, że na najwyższym ty startowałeś na każdej mapie bez złota i praktycznie bez armii, ale luz. A co do III, w przeciwieństwie do IV, na większych mapach można użyć takie czary jak Miejski portal, bądź Wrota wymiarów, co bardzo ułatwia obronę zamka przed niespodziewanym atakiem.
Sęk tkwi w tym, że właśnie im teoretycznie wyższy poziom trudności tym gra jest łatwiejsza. Na najwyższym boty nie radzą sobie nawet z najsłabszymi strażnikami. Kolejnym problemem jest to, że gracze komputerowi totalnie nie potrafią wykorzystać artefaktów i mikstur natomiast ich wybór zaklęć w danej sytuacji woła o pomstę do nieba.
dokładnie, zwiększając poziom trudności, nie zwiększa się poziom umiejętności komputera, a jedynie ilość stworków na mapie
SI jest rzeczywiście słabe jako gracz, neutralne potwory walczą całkiem ok. Kłopot w zwiększaniu trudności polega na tym, że ciągle trzeba toczyć trudne walki z neutralnymi potworkami, a gracz komputerowy, o ile nie polega tylko na siedzeniu w zamku z wieżami, nie jest wyzwaniem.
Dla mnie to jedyny minus, ale rzeczywiście duży.
Heroes 4 był (byli?) zbyt dużym fikołem wobec czczonej do dziś 3ki. Z pewnością pole walki zmieniło się na gorsze. Inne kontrowersyjne pomysły, zwykle uznane za negatywne to:
- bohater na polu bitwy. Na początku uznałem, że to świetny pomysł, ale nawet najbardziej dokoksowany bohater nie pokona 4 czarnych smoków, więc ostatnie poziomy kampanii były udręką.
- 3 poziomy jednostek albo-albo.
- brak machin wojennych. Oblężenia zamków też poszły w złą stronę (wierze zajmowane przez jednostki a nie domyślnych strzelców)
- drzewo umiejętności pamiętam jak przez mgłę, ale wtedy było dla mnie skomplikowane i wolałem 3kowe (dziś 5kowe uważam, za idealne)
- dobór jednostek do zamków. Kilka jednostek było dziwnych lub nie pasowało (białe tygrysy do Elfów, ifryty dla Lochu lub to trujące coś do Nekropolii)
- przyrost dzienny
Kilka rzeczy się co prawda udało, co przetrwało w mojej ulubionej 5tce:
- muzyka była bardzo dobra
- jednostki rzucające faktyczne czary (nie jak dżin losowe)
- karawany
- parę nowych jednostek, takich jak Koszmary
Ale krzywda była już zbyt duża.
Ja oceniłem 4kę na 4/10. Dość podobnie, jak fanatyczna rzesza 3ki, która gra wyłącznie w 3ke i każdą następną odsłonę uznaje za niegodną. Dla mnie ideałem jest 5ka Tribes of the East.